Na początku było jedno małe ziarenko. Ale ktoś je zasadził. Ktoś o nie zadbał. Z małego ziarenka wyrosło drzewo dające schronienie ptakom.
Na początku był zaczyn. Odrobina mąki i wody, która już uległa przemianie. Już sama rośnie. Ma w sobie siłę, by przemienić wielką ilość, obudzić ją do wzrostu.
Na początku jest odrobina, która ma moc przemienić wszystko. Nie trzeba bać się małych, ubogich środków, jeśli tylko jest w nich życie. Wystarczą. Ale biada, jeśli zakwas umarł. Choćbyśmy wlali do ciasta cały, nie wyrośnie.
Nie w ilości rzecz, a w życiu. To ono czyni wszystko nowym.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.