Jeżeli naczynie, które wyrabiał [garncarz], uległo zniekształceniu (...) robił z niego inne naczynie, według tego, co wydawało się słuszne garncarzowi. - widzi Jeremiasz. I słyszy: Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.

Boży plan wobec nas jest jak plan tego garncarza. Zamierza zrobić konkretne naczynie. Ale człowiek też ma wobec swojego życia coś do powiedzenia. Może się pomylić. Może powiedzieć "nie".

Bóg nie jest jednak jak zdenerwowane dziecko. Nie rzuca ze złością zniekształconym przedmiotem o podłogę, nie kruszy go i nie depcze. On zawsze widzi dla nas najlepszą drogę. Chce ocalić. Napełnić łaską. Jego droga zakończy się w Jego domu. Tam na nas czeka.

Możemy w życiu wybierać różnie. Możemy przegapić, zmarnować wiele szans. Możemy sobie życie pozawiązywać w sposób pozornie nie do rozwikłania. Ale dla Niego nie ma sytuacji nie do rozwikłania.

Królestwo niebieskie zagarnia ludzi wszelkiego rodzaju. Każdy do niego pasuje. Chyba, że sam odmówi...