Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność Mt 9
Bogaty młodzieniec z wczorajszej Ewangelii odszedł od Jezusa zasmucony. Dokonał wyboru. Poszedł za tym, co było dla niego ważniejsze, ale nie przynosiło radości. Za tym, co może i dla nas stać się balastem trudnym do udźwignięcia na drodze do wieczności. Jedna z bram w murach Jerozolimy zwana „uchem igielnym” była tak wąska, że kupcy przeprowadzający przez nią wielbłądy musieli zdejmować z nich bagaż. Może właśnie do niej nawiązuje dziś Jezus.
Jaki bagaż niosę w sobie, który pozbawia mnie prawdziwej radości? Pieniądze i pogoń za nimi? Pragnienie wygodnego życia, bez trosk i cierpień? Kompromisy za wszelką cenę, by nie narazić się na wyśmianie i odrzucenie, by być przez wszystkim lubianą? Jaki balast muszę z siebie zrzucić, czego muszę się pozbyć, by nadal trwać przy Chrystusie, by nie zejść z właściwej drogi? Drogi prowadzącej do Królestwa Niebieskiego, jedynej drogi wiodącej do szczęścia.
Spoko DW
Mocni w Duchu - Postanowiłem pójść za Jezusem
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.