Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »«Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu»
Poznacie ich po ich owocach – powie Chrystus kiedy indziej. To ważne kryterium wiarygodności: dzieło. Owoc naszych słów, owoc naszych rąk, owoc naszych myśli i planów, układanych choćby po cichu. Owoc, który można widzieć. Którego można doświadczyć. Owoc, który trzeba zobaczyć w pełni, czasem z dystansu, by ocenić.
Trzeba zapytać przede wszystkim: komu i na jakiej podstawie wierzę? Jakie owoce przynosi ten, któremu ufam? Dlaczego za nim idę, dlaczego powtarzam jego słowa?
To pytanie powinno być pierwsze. Bo stanę się takim drzewem, jak ci, którym pozwalam się kształtować czy inspirować. Czy tego chcę?
Do refleksji:
Myśl Jana Pawła II
Jezus nie ograniczył się tylko do Błogosławieństw. On żył nimi. Patrząc ponownie na jego życie, czytając po raz kolejny Ewangelię, podziwiamy: najbiedniejszy pośród biednych, najdelikatniejszy pośród łagodnych, osoba o najczystszym i najbardziej miłosiernym sercu to nikt inny jak sam Jezus. Błogosławieństwa nie są niczym innym jak opisem oblicza, Jego oblicza! Jednocześnie określają one, jaki powinien być chrześcijanin: to portret ucznia Jezusa, obraz tych, którzy przyjęli Królestwo Boże i pragną prowadzić życie zgodnie z wymaganiami postawionymi w Ewangelii. To do nich Jezus przemawia, nazywając ich "błogosławionymi". Radość obiecana w Błogosławieństwach jest radością samego Jezusa: radością poszukiwaną i znalezioną w posłuszeństwie Ojcu i ofiarowaniu siebie innym. [Słowa powitania skierowane do młodych, ŚDM Toronto 2002]
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.