Na IV niedzielę Adwentu roku A z cyklu „Wyzwania”.
więcej »„Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie”.
A czy ja wiem, czego potrzebuję? Chyba nie zawsze. Wiele może mi się wydawać, ale potrzebuję tak naprawdę czego innego. A nasz Ojciec wie czego....
Ale ważniejsze: Ojciec wie, o co chciałbym Go prosić. Nie muszę się martwić, że źle się wyrażę, że niezrozumiale czy dwuznacznie moją prośbę ujmę. Nie muszę się martwić, że w natłoku różnych spraw i intencji o jakiejś zapomnę i ją pominę. Mogę Mu nawet powiedzieć: „Ty wiesz wszystko, Ty wiesz jakie sprawy leżą mi na sercu”. I On wie.
Boję się tylko, że czasem jedynie mówię, że mi zależy, a tak naprawdę ta czy inna sprawa jest mi obojętna. No bo gdyby nie była, prosiłbym ciągle, w dzień i w noc, czyż nie? Na szczęście wiem też, że proszę kochającego Ojca. Wierzę, że nie oczekuje ciągłego gadania w kółko o tych wszystkich ważnych i mniej ważnych dla mnie sprawach. Nie oczekuje gadatliwości. Ale ciągłego powierzania się Jego opiece...
Bezbożne państwo? Bez szerokiego społecznego poparcia taka władza szybko by upadła.
Człowiek zła nie zwycięży. Ale może stanąć po stronie tego, który je zwycięża.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.