Jezu, Twoje dzisiejsze przypowieści pokazują mi wyraźnie, jak bardzo moje myśli nie są zgodne z Twoimi myślami. Ja nie szukałabym jednej owcy, mając 99 w zagrodzie. Nie szukałabym jednej drachmy, mając pozostałych dziewięć.
Skupiona jestem na zachowaniu tego, co mam, a nie na podejmowaniu ogromnych wysiłków i trudów, by odszukać to, co zaginęło. Zwłaszcza że nie mam przecież żadnej pewności, że znajdę. Jeśli moje działanie nie przyniosłoby efektu, zmarnowałabym swój czas i wysiłek.
A Ty nie kalkulujesz, nie obliczasz. Oddajesz wszystko, by mnie zdobyć i wydobyć z grzechu, siedliska zła. Co więcej, pokazujesz mi na moim własnym przykładzie, że nawrócenie to nie wysiłek człowieka, ale odpowiedź na łaskę Twojej miłości, Twojego poszukiwania mojej osoby mimo tego, że byłam godna potępienia i pogardy z powodu grzechu.
Proszę, przemień moje myślenie, bym nie szczędziła sił, trudów, czasu i dóbr materialnych na poszukiwanie tych wszystkich ludzi, którzy zaginęli. Bym nie szczędziła czasu na modlitwę, sił na posty i umartwienia, pieniędzy na jałmużnę. Chcę współpracować z Tobą w szukaniu zagubionych dusz, by i one mogły rozkoszować się Twoim pokrzepieniem, Twoim pokojem.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Właśnie mam zamiar codziennie oddawać go Bogu z nadzieją, że On najlepiej go zagospodaruje, a ja doświadczę ulgi.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.