Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Wydaje się, że jednym łatwiej niż innym – z powodu cech charakteru czy okoliczności życia. Bo jak tu milczeć w otoczeniu gromadki dzieci; w zgiełku potrzeb, które należy zaspokoić; w natłoku spraw dużych i małych; konfliktów, które – chcemy czy nie chcemy – są. Jak mają milczeć ci gwałtowni; ci przyzwyczajeni do szybkości decyzji i działań; ci, co mają tysiąc pomysłów na minutę; ci, od których zależy wiele spraw… Miejsce odosobnienia, wyciszenie, oderwanie od spraw codzienności – to luksus dla wielu z nas.
Czy jednak Bóg jest tylko dla nielicznych, wybranych? Czy poznać Go mogą tylko ci z natury spokojni? Jezus mówi, że Ojca zna „tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”. A On zechciał objawić się nam.
Dlatego milczenie ma kształt minut oczekiwania aż uśnie dziecko. Ma kształt chwil spędzonych w tramwaju, kiedy jedziemy do pracy. Ma kształt cierpienia, bezsilności na szpitalnym łóżku. Ma kształt liczenia do dziesięciu, kiedy budzi się gniew.
Św. Josemaria Escriva: „Milczenie jest jak gdyby dozorcą życia wewnętrznego. Zdobądź się codziennie na kilka minut tej błogosławionej samotności, która jest tak potrzebna do podtrzymania życia wewnętrznego”.
Rachunek sumienia: Czy tracę czas na myślenie „co by było, gdyby…?”. Czy szukam Boga taka jaka jestem, tam, gdzie jestem? Czy doceniam szczęście życia w Jego obecności?
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.