Skupiam swoją uwagę na prowadzeniu bezgrzesznego życia. Zapominam przy tym o czymś ogromnie ważnym: o głoszeniu innym ludziom Twojego Królestwa.
Dlaczego o tym zapominam, albo nie przykładam do tego większej wagi?
Może boję się, że mówiąc innym o Twojej dobroci dla człowieka, o Twojej potędze i wierności, będę musiała zmierzyć się z tym, czy ja w to naprawdę wierzę?
Moje życie nie jest usłane różami. Pełno w nim cierpienia, trudu. Dotykają mnie różne przeciwności i czasem czuję się jak św. Paweł ukamienowana ludzkimi słowami i osądami.
Proszę, Jezu, nie pozwól mi skupić się na sobie, ale nieustannie podnosić się i iść do innych, mówić im o Tobie swoim życiem, ale i słowami. Daj mi wytrwałość, która nie będzie tylko ślepym uporem, ale pełnym pokoju podążaniem ku spotkaniu z Tobą, Ojcem i Duchem Świętym.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.