Dlaczego tak trudno iść za Jezusem? Bo tu zawsze chodzi o miłość.
To ona ma być u podłoża relacji z Jezusem, a więc i u początku ludzkich myśli, słów i czynów.
Dla Jezusa sprawa jest prosta: „Zachowujesz Moje przykazania, Moje słowa, to znaczy, że Mnie miłujesz. Jeśli tego nie czynisz, nie kochasz Mnie.”
To prawda. Gdy przyjrzę się swoim grzechom, okazuje się, że popełniam je, bo spełniam swoje zachcianki, bo nie kocham drugiego człowieka, bo się boję, jestem na coś lub na kogoś zła itd. itp. Zła nie można popełnić, gdy kocha się Jezusa. Nie można przekroczyć żadnego przykazania, nawet najmniejszego, gdy się Go kocha.
Jezus dał człowiekowi tylko jedno nowe przykazanie: „Byście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” (zob. J 13,34). Problem w tym, że człowiek często za miłość bierze coś, co miłością nigdy nie było, nie jest i nie będzie. I tylko słuchając słów Jezusa, patrząc na Jego życie, można nauczyć się dostrzegać tę różnicę.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Przeczytaj komentarze | 6 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Skoro Pan Jezus mówił" cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych - mnieście uczynili: to robiąc dobre rzeczy dla drugiego człowieka wyrażamy tym swoją miłość do człowieka a przez to do samego Boga
Taka jak On nigdy nie będę, ale myślę że jeśli Jezusa stawiam sobie za wzór, jeśli próbuję żyć zgodnie z Jego wskazaniami - to kocham Boga.
Bog nie wymaga od nas wyzbycia sie uczuc i emocji..masz do nich prawo..jak i do slusznego gniewu;).
Kiedys byl motyw,gdy sie zmagalam z ta miloscia..Kocham Cie?,czy nie?..nie wiem..bo gdybym cie kochala bylabym idealna,bez grzechu..itd.."Mocno za toba tesknie"...hej za kim tesknimy?..za wrogiem?..czy za kims kogo kochamy?..kogo chcemy spotkac?..porozmawiac?..pobyc?...miewasz uczucie tesknoty za NIM?..tesknoty za zmiana siebie?..za dobrem w sobie?..tesknisz to kochasz..prosta odpowiedz..a na przemiane..masz caaaaale zycie ;)
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.