Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity (J 15, 5b).
Winny krzew i latorośle. Ten biblijny obraz doskonale przedstawia nasz organiczny związek Jezusa z Jego uczniami od momentu chrztu. Nie wystarczy tylko własna pomysłowość, ale trwanie, czyli otwieranie się na przemieniające działanie łaski Bożej, która wiedzie – przez bolesne oczyszczenia – aż do doskonałej jedności z Bogiem, czyli świętości. Przewodniczką może być w tym względzie dla nas św. Brygida Szwedzka, przykładna żona i matka ośmiorga dzieci, współpatrona Europy i patronka dnia.
Brygida jako wdowa oddała się Bogu przez pokutę i czyny miłosierdzia. Modliła się, ale też czytała. Wcześniej na jej prośbę przetłumaczono na szwedzki Pismo Święte. Stale nosiła przy sobie „Naukę św. Bernarda do siostry”. Potrafiła skutecznie „połączyć w sobie najwznioślejszą kontemplację i niezwykle śmiałą inicjatywę apostolską”, pisząc listy do przebywających w niewoli awiniońskiej papieży czy ówczesnych władców Europy.
Dzięki otrzymanym objawieniom Brygida stała się propagatorką kultu Męki Pańskiej i Najświętszego Serca Jezusowego. Zostawiła po sobie niewielką, ale znaczącą spuściznę: „Objawienia niebieskie” i słynną „Tajemnicę szczęścia”, po którą może warto sięgnąć. Założycielka Zakonu Najświętszego Zbawiciela („brygidki”) pokazuje, co jest tajemnicą trwałego szczęścia, prosząc Boga: „Prowadź mnie drogą doskonałości”. Chodzi więc o pełnię dóbr, niezmąconą radość i zaspokojenie najszlachetniejszych inspiracji, by za św. Pawłem powtórzyć: „Teraz już nie żyję, ale żyje we mnie Chrystus”.
Czytania mszalne rozważa ks. Leszek Smoliński
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.