Wieść o Jezusie rozeszła się już po naszej okolicy. I wiemy o tym doskonale: jest wśród nas Święty Boga – potrafimy rozpoznać znaki, doświadczyć uzdrawiającej Obecności. Być może nie zdumiewamy się już nawet Jego nauką: oswojone są cuda sakramentów, uspokoił się nurt modlitwy… Być może tamto pytanie – „czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku?” – nie brzmi już w naszych uszach tak nagląco.
A jednak stawiamy je raz po raz. Jesteśmy dociekliwi. Uparci. Nie ustępujemy.
Zależy nam, po prostu nam zależy.
Jak mam Ci, Boże, odpowiedzieć? Co zrobić? Czego Ty chcesz?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.