Rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój” J 19
Jezus na krzyżu dał mi Maryję za Matkę, by otaczała mnie swoją opieką. By była mym wsparciem w drodze do wieczności. Cierpiąc pod krzyżem, doświadczyła tego, co zapowiedział Jej Symeon – miecz przeniknął Jej serce. Dlatego Ona najlepiej potrafi zrozumieć mój ból i wesprzeć w trudnych chwilach mojego życia. Czy zdaję się na Nią, na Jej wstawiennictwo?
Ona chce doprowadzić mnie do Chrystusa. To często niełatwa droga. Jej pomoc nie tylko wiąże się ze wsparciem w cierpieniach choroby, troskach, samotności, czy niezrozumieniu. Jest przykładem, jak żyć, gdy inni wyśmiewają mnie za wiarę, praktyki religijne, czy chrześcijańskie wybory. Wspiera, by w przeciwnościach, zawsze wybierać Jej Syna. Chce, by przykład Jej życia prowadził mnie do Niego. Jej obecność uświadamia mi, że sama nie damy rady, by trwać przy Bogu. Dlatego chcę każdego dnia wybierać Ją, jako najpewniejszą drogę do szczęścia wiecznego.
andy32133
Powiedz to Matce
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.