Ja jestem Pan, Bóg twój. Nie będziesz miał bogów cudzych... Nie róbcie z domu mego Ojca targowiska...
Ależ skąd, nie wstawili do świątyni bożków. Święte Świętych było puste. Mieli świadomość, że Bóg jest jeden. Mieli świadomość, że nie obejmą go żadne przedmioty. A jednak postawili obok niego swoje małe, ludzkie bożki. Tak małe, że aż nieoczywiste...
To wszystko, co tam sprzedawali, było potrzebne. Służyło pielgrzymom. Ale zamieniło Boży dom w targowisko. Bóg - niewidzialny - ustąpił przed widzialnym, słyszalnym i namacalnym.
Czasem trudno to dostrzec. Bo przecież: to potrzebne. To służy kultowi. Kiedy zaczyna przesłaniać Boga? Kiedy zaczyna zagłuszać swoim zamętem jego szept?
Można tak się zapędzić w działaniach dla Boga, że gubi się Jego samego.
Dlatego tak potrzebny jest czas zatrzymania. Milczenia. Postu...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.