Statystyki nie są aż tak ważne. Chociaż ilość osób, przyjmujących chrzest po pierwszym kazaniu Piotra imponuje. Jednak bardziej zastanawia łatwość, z jaką wielu zgromadzonych podjęło decyzję. Wśród przyczyn jedna, niewątpliwie, wysuwa się na plan pierwszy. „Przejęli się do głębi serca.”
Pójście za Jezusem, choć naznaczone dźwiganiem krzyża i wspinaniem się stromą drogą, nie jest trudne, gdy Ewangelia zakorzeni się nie tyle w zwyczaju i ludzkiej tradycji, ale głęboko w sercu. Doświadczając w tej głębi obecność Zmartwychwstałego i Jego miłość człowiek ze zdumieniem odkrywa, że wspomniany krzyż i stroma droga dane są nie po to, by człowieka obezwładnić, zatrzymać w miejscu czy powalić. Są łaską, bez której nigdy byśmy nie odkryli, że Zmartwychwstanie nie jest wydarzeniem z przeszłości. To pełna mocy i darów Ducha Świętego obecność w życiu wspólnoty Kościoła, ale i pojedynczych osób. Obecność przemieniająca pustynie w kwitnące ogrody.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.