Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło Mt 4
Czy wierzę w to, że Jezus może coś w moim życiu zmienić, że z Nim widzi się lepiej, a życie nabiera piękniejszych barw, mimo nieustępujących trudów i cierpienia? Z Jezusem świat przestaje jawić się, jako szary i mroczny, bo On – światło – go rozświetla. W świetle widzi się więcej, nawet to, co wstydliwe i niewygodne, a zakryte przed innymi, co najchętniej ukryłabym w najciemniejszych zakątkach. Gdy robi się jasno widzę brud, który trzeba uprzątnąć i to natychmiast. A to może okazać się niewygodne. Tkwienie w ciemności, by nie ruszać bolesnych i trudnych spraw, zdaje się łatwiejsze, bo nie trzeba niczego zmieniać. I nawet, gdy deklaruję wobec Boga i samej siebie chęć nawrócenia, pozostaje ono wówczas jedynie pustą deklaracją.
Jezus Światło rozświetla najbardziej ukryte moje słabości i grzechy, pomaga mi zejść z drogi egoizmu i kierować się ku nowemu, piękniejszemu życiu. Jasność niesie ze sobą wiele niewiadomych. Mogą okazać się piękne, ale zarazem trudne. Dlatego warto zaufać i prawdziwie, z całą tego konsekwencją zostawić to, co niszczy mnie i pójść za Nim.
Jednego Serca Jednego Ducha W Tobie jest światło - Jednego Serca Jednego Ducha 2008
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.