Tak, chcielibyśmy wszystko widzieć jasnym i prostym. Bez niuansów i półcieni. Na każdym skrzyżowaniu czytelne drogowskazy. Klarownie oddzielone dobro od zła. Wytyczne na każdą okazję.
Tymczasem pomiędzy bielą a czernią jest cała gama odcieni szarości. Wiele sytuacji bardziej niż wyrównaną drogę przypomina zapadającą się pod nogami błotną ścieżkę. Na skrzyżowaniach naszych dróg zamiast znaków informacyjnych znajdujemy węzły gordyjskie.
Zakpił Bóg z człowieka? Czy może człowiek przestał pożądać i szukać, zrezygnował z nocnych czuwań, zagłuszył pragnienia? Chce wskazówek, ale nie szuka Boga.
Tymczasem Jezus zaprasza: Przyjdźcie do Mnie… Nie po rady, wskazówki, drogowskazy. Przyjdźcie do Mnie dla Mnie. Tylko wtedy wszystko stanie się proste.
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.
Dodaj swój komentarz »