Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Nawet złe duchy… Chrześcijanin, choć niekiedy idzie jak Hiob przez ciemną dolinę, nie jest zdany na łaskę i niełaskę losu. Ale też realna, dana przez Boga moc, nie jest pochodną jego pragnień czy moralnej doskonałości. Dałem wam władzę. Macie moc. „Gdy Duch Święty zstąpi na was…” Zstąpił w sakramencie bierzmowania.
„Piszę do was, że jesteście mocni i że zwyciężyliście złego”. Ale „przez wzgląd na Twoje imię”. Moc, o której pisze apostoł Jan, nie jest pochodną siły argumentów i zaangażowania. Jej źródłem jest Imię Jezus. Wzywane nad złymi i dobrymi, bo słońce jest wschodzi nad jednymi i drugimi. Nad borykającymi się z pokusami i biegnącymi ku większej doskonałości. Nad zdrowymi i chorymi. Nad głoszącymi Słowo i słuchającymi. Bo „pomoc nasza w Imieniu Pan, który stworzył niebo i zmienię”. Bo tylko na Jego Imię „zegnie się wszelkie kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych”. Bo tylko Jego „wywyższył Bóg i darował Mu Imię ponad wszelkie imię”.
Bóg dał człowiekowi moc. Ta moc ma imię Jezus.
Jezus moim Panem Jezus Jezus Jezus
Dodaj swój komentarz »