Być może w tej wyrzucanej apostołom niewierze jest opiewana podczas Wigilii Paschalnej błogosławiona wina. Kruszony powoli upór i powolność serca, towarzysząca przemianie cierpliwość Pana, wreszcie dar Ducha Świętego, doprowadziły ich do tego momentu, gdy Piotr mógł zadeklarować: „nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy”.
W ich przechodzeniu od błogosławionej winy do błogosławionej pewności jest nadzieja dla nas. Nie zawsze pewnych, bardzo często zagubionych, niezdolnych zwycięsko konfrontować tego, co jest ze świata, z tym, co nie jest ze świata, szukających po omacku. Jak w pierwszych dniach po zmartwychwstaniu, tak i nam, Pan towarzyszy w duchowym zmaganiu wyjaśniając Pisma i posyłając swego Ducha Świętego, prowadząc do pełni wiary.
Nie jest zatem wstydem błądzenie i szukanie. Jest łaską.
"Nie chcę już zarabiać na życie w sobotę, bo to biblijny dzień odpoczynku".
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.