To Jezusowe wezwanie rozbrzmiewa w Ewangelii. Bo czego się bać, jeśli Bóg jest ze mną w każdej sekundzie mojego życia?
Ten, który stworzył cały Wszechświat, kocha i szanuje taką słabą istotę, jak człowiek. Słabą, bo mimo lotów w kosmos może pokonać go niewidzialna bakteria lub wirus.
Jezus przychodzi do mnie nawet wtedy, gdy po ludzku patrząc, jest to niemożliwe. Ale dla Niego nie ma nic niemożliwego. Miłość pozwala Mu chodzić po wodzie, pokonywać zło i grzech w moim sercu.
Jezus prosi, bym się Go nie bała. On nie chce wyrządzić mi krzywdy. Chce mnie nakarmić i jak najszybciej doprowadzić do celu. Pragnie, bym była z Nim na wieki.
Niepojęta Miłość…
„Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. (…) Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie Moje; niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu miłosierdziu” (Dzienniczek św. Faustyny, nr 687).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.