Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga – mówi święty Paweł. Nie tylko należymy do Boga, jesteśmy Jego rodziną. Jedną rodziną.
Obietnica szczęścia brzmi dziś jednak mało wyraźnie. Jakąż radość może dać uczta, choćby najbogatsza? Porównanie, żywotne przez wieki, jakoś się spłaszczyło. Ileż można się napychać, choćby największym dobrem i choćby w przenośni?
A jednak jest w tym porównaniu coś, co gubimy. Coś, co może jeszcze gdzieś zostało w wigilijnej wieczerzy. Radość bycia razem i wzajemne obdarowywanie. Czas pokoju i czas miłości.
Prawdziwa miłość nigdy się nie nudzi, bo nigdy nie stoi w miejscu.
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
I rzeczywiście. Jeżeli miłość prawdziwą jest..., to choćbyśmy chcieli z tych lub innych powodów ową wymazać, jej siła przetrwa by ostatecznie zwyciężyć pokonując wszystko inne, co stało by z nią w sprzeczności.
Bardzo to zobowiązujące, ale jednocześnie wnoszące mnóstwo radości.
Czy jest ktoś taki, kto nie pragnie być szczęśliwym?
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.