Nie jest łatwo słuchać gróźb, wymówek, napomnień, obietnic pomsty na tym plemieniu. Jakbyś na to jedno spotkanie przy stole zapomniał, że nie posłał Cię Ojciec, byś świat osądził. Jak pogodzić Janowy obraz Boga – Miłości z zagniewanym obliczem Jego Syna?

Jest gniew nienawiści i gniew miłości. Pierwszy chce zgubić, drugi ocalić. Pierwszy sprawia ból, drugi chroni przed bólem wiecznym. Karcenie nie jest przyjemne. Ani dla karcącego, ani dla karconego. Pomyśl jednak przez chwilę o pełni czasów, o chwale przybranych synów, radości Niebieskiego Jeruzalem, o tym wszystkim, co teraz tracisz z pola widzenia, zafascynowany szczęściem przemijającym. Nie chcę, być gubiąc klucze poznania, każdego dnia kosztował goryczy przegranej.

 Ból karcenia czy ból wyrzuconego z uczty za brak stroju weselnego? Płacz i zgrzytanie zębów nieszczęśliwych na wieki czy pieśń nowa przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy? Porażające biada czy zwycięskie Alleluja? Wybór jest oczywisty. Ale strzeż mnie, Panie, jak źrenicy oka i ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł. I karć, gdy zejdę z drogi Twoich przykazań.

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski