Jedynie Ty mogłeś w ten sposób zwrócić się do człowieka. Bo tylko Ty znasz serce. Potrafisz odróżnić ziarno od plew, prawdę od fałszu, rzucane na wiatr słowa od pełnego miłości zaangażowania. Na nic moje wybiegi i próby odwrócenia uwagi, choć czasem jestem bardziej przebiegły od faryzeusza. Ty wiesz, że zestaw pytań o głodne dzieci, ofiary nieszczęśliwych wypadków i całe zło świata jest tylko wybiegiem, unikiem. Byś nie spojrzał w głębię mojego serca. Zdzierstwa i niegodziwości nie nazwał po imieniu. Boję się Twojego gniewu.
O, nierozumny! Nie wiesz, że „gniew Jego trwa tylko przez chwilę, a Jego łaska przez całe życie”? Że nie jest to gniew zemsty ale miłosierdzia? Burzący mury grzechu i wznoszący mury ocalenia wokół prastarych siedlisk dobroci? Wywracający stągwie nieczystości po to, by napełnić je winem radości?
Ja, nierozumny - błagam. Spraw, proszę, by te znaki zapytania zamieniły się w pewność wiary.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 3 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Panie, umocnij mnie
ja, nierozumna...Twój sługa nieużyteczny
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.