Do Adwentu jeszcze sześć tygodni. A już – rozważając opis uzdrowienia trędowatych – kołacze się gdzieś po głowie pieśń. „Grzech nas oszpecił i w nędznej postaci stajem przed Tobą, jakby trędowaci.” „Wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych” – to Ewangelista. Wyszli z miejsca odosobnienia, z ukrycia. Bo oszpecony woli chować się przed innymi. Oszpecony grzechem chowa się przed Bogiem. Od zawsze. „Adamie, gdzie jesteś?” – słyszymy nawoływanie w raju. „Ukryłem się…”
Dramat Boga. Dochować wiary w człowieka i szukać, „bo nie może się zaprzeć samego siebie”. Szukać, wiedząc gdzie jest ukryty, pozostawiając mu do końca wolność wyboru. Możesz wyjść i możesz trwać w ukryciu. Jeśli nie wyjdziesz – „w ukryciu płakać będę”.
Dramat człowieka. Pokonać wstyd i – ufając uprzedzającemu działaniu Ducha Świętego – wyjść z ukrycia naprzeciw Szukającego. Uwierzyć, że nie jest to ponad nasze siły. Stracić twarz przed napotkanym po drodze człowiekiem, by odzyskać ją przed Bogiem.
Panie, daj nam wiarę większą od wstydu i miłość większą od grzechu.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.