Tak będzie błogosławiony człowiek, który się boi Pana. Ps 128,4
Była rytualnie i legalnie osobą nieczystą. Odważnie błagała, właściwie żebrała o pomoc. I choć odpowiedź Jezusa na jej prośbę wydaje się dla nas pogardliwa, dla niej była zrozumiała, o czym świadczy jej trafna riposta wypływająca z ogromnej pokory i wiary. Pochodzenie i przynależność narodowa nie czynią nikogo nieczystym przed Bogiem. Jezus nie pomija nikogo. Każdy, kto otworzy się na Jego miłość i zaufa Mu, dozna miłosierdzia.
Czy potrafię, jak owa kobieta, zawierzyć Bogu? Niestety, zbytnia pewność, że pomoc mi się należy, zamyka mnie na Jego miłość. Nie potrafię stanąć przed Nim, jak biedak i prosić, bo ciągle tkwię w przekonaniu, że zasługuję na Jego wsparcie. A gdy pojawiają się trudności i coś dzieje się wbrew mojej woli, obrażam się i buntuję. Aby zawierzyć Bogu trzeba poczuć się zupełnie bezradnym, by uniżyć się przed Nim, jak żebrak, jak Syrofenicjanka.
Ona Mu odparła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci” Mk 7,28
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
nic mi się nie należy...
...stoję u drzwi i kołaczę
jestem żebrakiem...
sługą nieużytecznym...
Pan Bóg sobie doskonale poradzi beze mnie, a ja sobie nie poradzę bez Jego Łaski...
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.