Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jak to było? „W dawniejszych czasach upokorzył Pan krainę Zabulona i krainę Neftalego, za to w przyszłości chwałą okryje drogę do morza wiodącą przez Jordan, krainę pogańską. Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło”…
Niewielu dziś pamięta, że to upokorzenie polegało na przegranej wojnie i przyłączeniu tych ziem do Asyrii. Targany różnymi kolejami losów kraj Zabulona i Neftalego już nie odzyskał niepodległości. Z czasem faktycznie stał się krajem półpogan. Ale właśnie tam, kilka wieków później, narodziło się nowe Królestwo. Nieprzemijające królestwo niebieskie.
To tam Jezus powołał Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana. To tam głosił Ewangelię i leczył wszelkie choroby i słabości. To tam zaczęło się dla ludzkości nieprzemijające święto.
Czasem też doświadczam niepowodzeń i klęsk. Ale wiem, że wcześniej czy później po łzach przychodzi święto. I na pewno kiedyś przyjdzie też to ostateczne, nigdy się nie kończące. Ufam Bogu. Przecież mi obiecał…
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Pierwsze, znaczy wyrzec się wszystkiego, co zbędne.
Drugie, trudniejsze, to pozbyć się nęcących przywiązań.
Trzecie, najtrudniejsze, to całkowicie poddać się woli Bożej, wypełniać ją i co najistotniejsze pokochać.
Jak ja mam tego dokonać?
Na dodatek wczorajsze rozważanie nie pozostawia wyboru.
"Jezu ufam Tobie"
W tych słowach tkwi na prawdę recepta.
Spełniać bardzo trudne warunki, jak wyżej, to zaprzeć się samego siebie, upadać i szybko się podnosić, nie ustawać w drodze w pogoni za Nim.
On moim ratunkiem, on moją ucieczką, On moją nadzieją, Jego jestem i do Niego należeć pragnę.
Przepraszam, rozgadałem się trochę. No nic, na poważnie biorę się za siebie!
Ufam, ufam, ufam,...
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.