Autor listu do Hebrajczyków pisze: „Nie wystarczyłoby mi czasu na opowiadanie o...” i tu następuje lista imion i koleje życia ludzi, którzy z Bożym imieniem na ustach znosili przeciwności. Jezus mówi do uzdrowionego opętanego: „Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił...”. Bo rzeczywiście jest o czym opowiadać. W całej historii zbawienia roi się od przykładów Bożego działania wśród ludzi, w ludziach i poprzez ludzi takich jak my. Nazywali się Gedeon, Barak, Jefte, ale równie dobrze mogą nazywać się Ania, Marcel, Julka... Mogą mieszkać równie dobrze na Śląsku, jak w kraju Gerazeńczyków. Bóg znajduje ich tak samo łatwo na cmentarzu, jak w sercu miasta – ratuje, pociesza, dźwiga, posyła do innych.
Prawda o tym, iż Bóg zbawia, jest zapisana nie tylko w szacownych księgach, starych rycinach, zakurzonych życiorysach. Równie dobrze da się odczytać w kolejach zwykłego, chrześcijańskiego życia – przetrwanych kataklizmach, przebaczonych grzechach, w Bożej łasce, która nam towarzyszy.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.