Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoją chwałę. Ps 23
Dzisiejsze spotkanie Jezusa z dziesięcioma trędowatymi obnażyło prawdę o nich samych. Wyszli do Niego prosząc, by ulitował się nad nimi, a On ich uzdrowił. Ale tylko jeden, w dodatku pogardzany przez Żydów Samarytanin wrócił, by podziękować. Pozostali zachowali się, jakby im się ten cud należał. Doświadczyli czegoś nadzwyczajnego, co nie dało się po ludzku wyjaśnić i nie okazali wdzięczności. Jezus nie był już im do niczego potrzebny? Być może zapatrzeni w siebie poszli odnowić stare znajomości, wejść w kolejne iluzje dzięki którym mogli poczuć się bardziej wartościowi? Nie przyszli podziękować, dlatego nie usłyszeli słów Jezusa, które skierował do Samarytanina: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła.”
A ja? Komu i w jakich sytuacjach dziękuję? Czym kieruję się, gdy komuś dziękuję? Czy w ogóle dziękuję? Prawdę o sobie mogę najlepiej rozpoznać w relacjach z drugim człowiekiem, w swojej wdzięczności lub w jej braku.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
NikaRoCy
Artur Thomas Nie umiem dziękować Ci, Panie
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Jezu mój ,dziękuję Ci za każdy dzień
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.