Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię Mk 4
Tkwi we mnie pokusa, by zobaczyć owoce swoich wysiłków. Zwłaszcza, gdy pomagam innym, doradzam, czy też tworzę coś dla nich. Oczekuję odzewu, czekam na pochwałę, wdzięczność. Czuję się rozczarowana, gdy nie zauważa się mojego wkładu, mojej dobrej woli. Św. Faustyna nie dożyła owoców swojego życiowego posłannictwa. Nie zobaczył efektów swojej pracy również jej spowiednik ks. Michał Sopoćko. Mimo tego nie zrezygnowali z wypełnienia woli Boga, nie zrazili się brakiem rezultatów, a nawet niezrozumieniem ze strony innych ludzi. Dziś widzimy, jak dzieło, o które całe życie zabiegali rozprzestrzeniło się w świecie, jak kult Bożego Miłosierdzia, dzięki ich ofierze, mógł się rozwinąć w wielu miejscach.
Ziarno gorczycy to jedno z najmniejszych nasion, a krzew który z niego wyrasta może dochodzić do 4 m wysokości. Najmniejsza ofiara, oddana Bogu może przynieść ogromne owoce, choć dla nas mogą być zakryte. A drobna pomoc okazana komuś w sposób bezinteresowny może przynieść o wiele większe rezultaty, niż nagłaśniane akcje podejmowane na szeroką skalę. Nieważne są widoczne owoce, ważne są intencje, dla których decyduję się robić dobre rzeczy.
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
frgiovanni
Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej - Jedynie w Bogu.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.