Zaskakująca ta opowieść z pierwszego czytania. O tym, że Izraelici zabrali ze sobą na wojnę Arkę Przymierza i... ponieśli klęskę. Nie tylko oni sami zostali pobici. Także mająca wielką moc Arka, znak Bożej obecności wśród nich, wpadła w ręce Filistynów. Dlaczego?
Boga nie można traktować jak jakiegoś dżina z lampy Alladyna, który musi spełniać ludzkie rozkazy. Bóg zawsze robi co chce, a obcowanie z nim wymaga uznania, że jest Bogiem, nie jakimś orężem do poskramiania wrogów. Zresztą, o czym na co dzień mało się pamięta, taki jest właśnie sens drugiego przykazania...
No właśnie. Bóg jest po mojej stronie. Ale niekoniecznie zaraz przeciw tym, którzy są przeciwko mnie. Nawet jeśli to na oko wrogowie Pana Boga. Nie wolno mi przyjąć postawy zawsze mającego rację i mogącego sobie pozwolić na mniejsze draństwa namiestnika Pana Boga.
Modlitwa
Wiem, Panie, że jesteś ze mną. Że choć czasem mi trudno, nigdy nie jestem sam. Ale wiem też, że nasze relacje wymagają bym zawsze pamiętał, kim jesteś Ty, a kim ja. Nie wolno mi nigdy w sporach z innymi powoływać się na znajomości z Tobą, jakbyś był moim starszym bratem, który w razie czego przyjdzie i spuści lanie tym, z którymi się spieram. Bo będąc ze mną nigdy nie przestajesz być z innymi.
Nie jestem zazdrosny. Dobrze że tak jest. Dajesz mi w ten sposób okazję, bym idąc za Tobą piął się wzwyż swojego człowieczeństwa....
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.