Kiedy Pan powalił Szawła na ziemię pod Damaszkiem, dał mu się poznać – powiedział: „idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić”. Zaprowadzono go, ociemniałego, na ulicę Prostą, tam czekał, modlił się. Kiedy mamy ciemność przed oczami, kiedy pytamy Boga, co robić – warto to czasem sobie samemu przetłumaczyć na język konkretów. Modlić się we wspólnocie, która jest nam dostępna. Czekać na znak, który przyniosą nam inni chrześcijanie.
Kiedy Pan przemówił do Ananiasza w widzeniu i polecił mu znaleźć Szawła, by położyć na niego ręce i przyjąć do wspólnoty, kazał mu iść „na ulicę Prostą, do domu Judy”. Kiedy słyszymy: „Idźcie na cały świat” – warto to czasem sobie samemu przetłumaczyć na język konkretnych stron świata, miejscowości, ulic, domów… Usłyszeć – idź na ulicę Wiosny Ludów, pod siódemkę, głoś Mnie na Osiedlu Słonecznym, w Szopienicach, niech usłyszą o Mnie w Czerwonej Woli.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Zarówno Ananiasz, jak i Szaweł mieli za zadanie odczytać swoje posłania.
Bóg działa we wspólnocie.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.