Zgrzeszyłem wobec Pana 2Sm 12
Dawid dopuścił się wielkiego zła. Pożądanie i cudzołóstwo doprowadziło go do kolejnego przestępstwa. Wydał rozkazy, na mocy których Uriasz zginął na polu walki. Wydawać się mogło – zbrodnia doskonała. A zaopiekowanie się żoną zabitego, z którą wcześniej dopuścił się cudzołóstwa, mogło być postrzegane przez otoczenie, jako akt dobroci i miłości. I pewno nie wyszłaby prawda na jaw, gdyby Bóg nie przysłał do Dawida proroka Natana.
Przed Bogiem człowiek niczego nie ukryje. Można okłamać ludzi, ale nigdy Boga. Natan upomina Dawida. Ale najpierw opowiada historię o bogaczu, który przez swoją chciwość zabrał biedakowi jedyną owieczkę. Jak reaguje Dawid? Oburzył się na niesprawiedliwość, choć sam popełnił o wiele większe zło. Żądał nawet śmierci dla chciwca. Jakże niewspółmierne było to żądanie wobec jego niegodziwości. Czyż i ja nie postępuję tak samo? Widzę słabości, nawet te najdrobniejsze, u innych, a nie zauważam znacznie większych u siebie. Dawid uznał swoją winę, przyznał się do swojego zła. A ja? Czy będę zwlekać, oczekując swojego proroka, który otworzy mi oczy, czy też już dziś stanę w prawdzie o sobie?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
modlitwaSERCA
Tak mnie skrusz, tak mnie złam
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.