Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Zaprawdę powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Mk 3
Zanim poznamy kogoś bliżej, zdarza się, że już zdążyliśmy włożyć go w swoje ramki. Nie wysilamy się, by zrozumieć postawy, reakcje, zachowania. Bywa, że na podstawie jednej czy drugiej opinii „życzliwych” wyrabiamy sobie o kimś zdanie. Albo też, opierając się na własnych, przykrych doświadczeniach, zranieniach, zakładamy, że motywy działania wszystkich ludzi są złe. Do niewłaściwego postrzegania innych mogą również prowadzić nasze słabości i wady. Zazdroszcząc, nie chcemy uznać, że ktoś może lepiej, mądrzej, bezinteresowniej postępować. Wtedy na siłę doszukujemy się nieczystych intencji. I nawet wtedy, gdy rzeczywiście doznaliśmy jakiejś krzywdy, przykrości, długo o niej pamiętamy. Tak długo i zapamiętale, że nie jesteśmy w stanie zauważyć czyjejś przemiany, skruchy, żalu. Brak nam czystego spojrzenia na innych, bo mało w nas miłości. Jej brak sprawia, że nawet na doświadczane przez nas dobro patrzymy z podejrzliwością.
Czym kierowali się uczeni w Piśmie, którzy przyszli do Jezusa? Tak bardzo nie chcieli w Nim uznać Boga, że w sposób zupełnie nielogiczny zarzucali Mu, że przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy. Bo przecież oni, w swoim mniemaniu, wiedzieli lepiej i więcej. Jezus nie pasował im do tej wiedzy. Trzeba było naciągnąć fakty do własnej teorii, swojego przekonania. Jezus wykazuje im niekonsekwencję ich myślenia: Jak może szatan wyrzucać szatana?.
Czy i ja w taki sposób nie patrzę na Boga? Na innych ludzi? Jeśli coś nie zgadza się z moją wiedzą, myśleniem, doświadczeniem, czy nie oskarżam Boga, ludzi o złą wolę, o złośliwość i brak miłości?
Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak
frgiovanni
Deus Meus - Dotknij Panie moich oczu.
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.