„Mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie”. A w Ewangelii słyszę nawet nie Sługa, ale Syn. To o Jezusie. To On, przeciwstawiając się okrutnym nieraz obyczajom narodów, przyniósł im prawo miłości. To On rozjaśnił ciemności ludzkiej egzystencji blaskiem nadziei na życie wieczne. To On był tym, który nie łamał trzciny nadłamanej, ani nie gasił knotka o nikłym płomyku czyli – mniej obrazowo – postępował delikatnie....
Po głowie ciągle mi chodzą słowa starej piosenki: „Idźcie już stąd na ulice, na place waszych miast idźcie do moich przyjaciół przywróćcie im światło gwiazd”... I dalej: do wszystkich dzieci światłości, którym zagraża zła moc, do dzieci Bożej miłości ogarniętych przez noc”. Podobne prawda? Być światłem, otworzyć oczy tych, którzy nie dostrzegli blasku nadziei jaką jest Chrystus; wypuścić jeńców żyjących w przekonaniu, że jest tylko mrok, mrok i jeszcze raz mrok. A my? Uczniowie Jezusa w Polsce początku XXI wieku?
Wielu z nas, oburzonych niesprawiedliwymi atakami, wzięło do ręki miecz. Miecz ostrych słów, oburzenia, protestów. Zapomnieliśmy, że nasz dzisiejszy wróg to często człowiek, który nie zobaczył jeszcze światła. I naszym zadaniem nie jest wepchnąć go jeszcze głębiej w otchłań beznadziei, ale wnieść światło w jego życie. By i on, szczęśliwy, mógł zawołać, że oto teraz przejrzał i dzięki temu i jego świat stał się inny...
Modlitwa
Powtarzam dziś słowa modlitwy świętego Franciszka: „Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”. Tak, pokoju, nie wojny. „Abym siał miłość tam, gdzie panuje krzywda, jedność tam, gdzie panuje zwątpienie, nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz, światło tam, gdzie panuje mrok, radość tam, gdzie panuje smutek”. Może nazwą mnie głupcem albo pożytecznym idiotą. Nieważne. Ważniejsze, bym jako Twój uczeń przyjął Twój styl...
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.