Refleksja na dziś

Wtorek 4 marca 2014

Czytania » W ciągłej gotowości

„Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi oczekujących swego Pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze”.

Jestem tylko sługą czekającym na przyjście swojego Pana. Czemu miałbym się zacząć panoszyć? Czemu miałbym żyć, jakby Jego powrót był jakąś odległą przyszłością? Przecież może wrócić w każdej chwili. Głupio by było, gdybym kazał Mu stać pod drzwiami albo przywitał Go w piżamie.

No i jeszcze powiedział, że jeśli w godzinie Jego przyjścia będę czuwał, zapomni że jestem tylko sługą, a sam zacznie mi usługiwać. Warto czuwać, jeśli czeka taka nagroda.

Modlitwa

Chciałbym, Panie Jezu, by w dzień mojej śmierci nie było już żadnej sprawy, którą koniecznie musiałbym jeszcze załatwić. Bym mógł czekać na Ciebie spokojny, że za parę godzin czeka mnie początek radości bez końca. Chciałbym Cię prosić, żebyś mi w tym pomógł, ale wiem, że to właściwie zależy głównie ode mnie. Ale jako że nie bardzo wierzę w swoje możliwości proszę, byś przyszedł w możliwie najlepszym dla mnie momencie....

 Wszystkie komentarze »

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama