„Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
Zaraz. A jeśli to miałoby być świadectwo? Moje przyznanie się wobec niewierzących albo w wierze bojaźliwych do tego, że liczę się z Bogiem?
To nie tak. Jezus wcale nie zakazuje mi dawać świadectwa. Chce tylko, bym w demonstracyjnych pobożnych praktykach nie szukał chwały wśród swoich braci i sióstr w wierze. Bym nie szukał poklasku.
Dziś zresztą można być oklaskiwany przez swoich braci i siostry za wiele innych „pobożnych” praktyk. Na przykład za ostry język wobec tych, którzy nie podzielają naszej wiary. Bohaterstwem jest się w niego ugryźć i nawet w tej sytuacji pozostać wiernym nie tylko prawdzie, ale Jezusowemu przykazaniu miłości bliźniego.
Modlitwa
Tak, jestem do niczego. W każdym calu marny ze nie chrześcijanin. Bo mógłbym więcej, lepiej, pobożniej, bardziej święcie. Przyjm mnie jednak, Jezu, jakim jestem. I pomóż mi być pobożnym nie dla poklasku, ale z miłości do Twojego Ojca, Ciebie i przenikającego wszystko Ducha Świętego. Dodaj chęci do modlitwy za moich braci potrzebujących mojego wsparcia. Odwagi do podjęcia w ich intencji postu. I wielkiego serca, bym hojnie dzielił się z nimi tym, co mam.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.