Królowa Estera woła do Boga: „wspomóż mnie samotną, nie mającą prócz Ciebie żadnego wspomożyciela (...) wspomóż mnie opuszczoną”. Tak czasami jest, że choć sądząc z pozoru, znajdujemy się na szczycie, choć inni mają nas opoki, za zwycięzców – rzeczywistość jest inna. Przed Bogiem, który zna nas na wskroś, stajemy słabi.
Czego pragniemy? Estera prosiła, by mogła wesprzeć swój naród, by swoją osobą przyczyniła się do jego pomyślności. Być może tego potrzeba i nam – by ci wszyscy postawieni wysoko, których mamy za zwycięzców i za opoki stawali przed Bogiem słabi, błagając Go o pomyślność dla nas, o rybę i o chleb. Być możemy my sami musimy wybłagać miłosierdzie dla tych, których mamy wokół.
Modlitwa
Królu i Władco, który jesteś Panem całego świata, całej historii. Prosimy cię o miłosierdzie nad narodami, o pokój. Prosimy cię o ludzi, którzy nie lękają się własnej słabości przed Tobą, o takich, którzy potrafią się modlić.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.