Nie chodzi o to, by do końca wysłuchać gadułę i nudziarza. Ani o trenowanie tak długo, aż zdobędzie się medal. Nawet o pozbycie się wady głównej do piątej spowiedzi nie chodzi. Ale o plan rozłożony na całe życie. Z wpisanym doń najważniejszym zadaniem – oddaniem ducha w ręce Ojca.
Jest w cierpliwości i wytrwałości rys boski. Za radą autora Listu do Hebrajczyków „patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala”. Nazwał grzech po imieniu. Mimo to oddał na krzyżu życie za grzesznika. Zamiast oskarżenia krew. W miejsce kary odpuszczenie grzechów. Zdrada uleczona pytaniem o miłość. Cierpliwie i wytrwale leczy Bóg miłosierdziem. Nawet tych, którym cierpliwości i wytrwałości – dla siebie i dla bliźnich – brakuje.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.