Trwonimy. Dar po darze. Łaskę po łasce. Szansę po szansie. Zwycięstwa przekuwając w klęski. Rozrzutnie szafując majątkiem Ojca.
Trwonimy. Chcąc ustrzec się przed zasłużonym gniewem dajemy co nie nasze. Winnym darujemy dług. Choć nie nam byli winni. Jemu.
Pan pochwalił podwójnie trwoniącego. Za co? Za roztropność?
Będąc miłosiernym bierzesz nie ze swojego. By dla siebie ubłagać miłosierdzie. Tak, to jest roztropność!
Dodaj swój komentarz »