Mamy to wpisane w naturę. Radosny pragnie więcej radości. Szczęśliwy chce być jeszcze bardziej szczęśliwy. Kochający kochać więcej. Może ze smutkiem i cierpieniem jest inaczej. Tych zawsze za dużo.
Nienasycenie wpisane jest także w naszą relację z Bogiem. Wdzięczności, podziwu, adoracji, uwielbienia nigdy za dużo. Zawsze za krótko, za mało…
Modliła się Święta Katarzyna ze Sieny: „Zaspokój wszystkie moje pragnienia. A gdy już je zaspokoisz, spraw, bym pragnęła Cię jeszcze bardziej”.
Nie nasyci się oko… Także oko duszy.
Za krótko, za mało nie jest winą, słabością, grzechem. Jest oznaką nienasycenia. Niebezpieczny jest moment, gdy uznajemy: wystarczy…