Na IV niedzielę Adwentu roku A z cyklu „Wyzwania”.
więcej »Nie wiem, czemu kiedyś przyjęłam, że być w ręku Boga jest tożsame z tym, że w życiu nie spotka mnie nic przykrego, nic złego, nic smutnego. Zanim zrozumiałam, że tak wcale nie jest, wszelkie złe i przykre zdarzenia w moim życiu uznawałam za wyraz Jego nieobecności, opuszczenia mnie.
Tymczasem tak wcale nie jest. To, co mnie spotyka, wszelkie trudności, przykrości, kłopoty i smutki nie oznaczają, że dla Boga stałam się nieważna, nieistotna. Także w tych okolicznościach nadal jestem w Jego ręku. Co więcej, właśnie w takim czasie najcenniejszy jest w oczach Boga mój dar: wiara w Jego dobroć, ufność w Jego opiekę, miłość do Dobrego Pasterza.
Nic nie mogę dać Bogu, co nie byłoby Jego darem. Gdy jednak wszystko wokół „mówi” mi o Jego nieobecności, opuszczeniu, odwróceniu się ode mnie – gdy w takim momencie jestem przy Nim, wybieram wiarę w Jego dobroć i miłość ku mnie – wówczas daję Panu coś najcenniejszego.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Bezbożne państwo? Bez szerokiego społecznego poparcia taka władza szybko by upadła.
Człowiek zła nie zwycięży. Ale może stanąć po stronie tego, który je zwycięża.
Przeczytaj komentarze | 3 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Dziękuję za prowadzenie rozważań. Z pewnością zajrzę tutaj jeszcze niejeden raz :)
Z Panem Bogiem!
Czyż za drobny pieniądz nie sprzedają dwóch wróbli? A żaden z nich nie spadnie na ziemię bez Ojca waszego.(MT10, 29)
za nic , za to ,że jestem , dzięki za nią ,
bądź Uwielbiony i Błogosławiony.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.