Mała ampułka przywieziona z sanktuarium. Kamyk z Drogi Krzyżowej. Kwiaty z Ogrodu Oliwnego. Skrawek materiału z sutanny świętego. Woda ze świętego źródełka. Frędzle u płaszcza. Fetysz, zabobon, średniowiecze. Magiczne traktowanie religii. Śmiech i złośliwe komentarze.
Panu Bogu jakoś to nie przeszkadza. I jakby na przekór mędrcom każdego czasu dalej znajduje upodobanie w tych drobnych przedmiotach, by za ich pomocą uzdrawiać, umacniać, pomnażać. Bo człowiek widzi rzecz. On wiarę. Kruchą, kulawą, koślawą. Niezdolną do mistycznych przeżyć, teologicznych dyskusji, filozoficznych uzasadnień. W swej bezradności chwytającą frędzla u płaszcza. To wystarczy. Bogu i człowiekowi.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Mimo to, odzyskiwali zdrowie - wystarczyło dotknąć się jego frędzli u płaszcza:
"prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie." Mk 6
Ampułki z krwią,16 kość z żebra(a tak złośliwość)jest tylko hołdowaniem ludzkiej próżności.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.