Znalezienie Jezusa nie jest równoznaczne ze znalezieniem odpowiedzi na wszystkie pytania. Bywa niekiedy odwrotnie. Otrzymujemy odpowiedź, ale jej nie rozumiemy. Tak było po trzech dniach poszukiwań Zagubionego. Tak było również po odnalezieniu trzeciego dnia Żywego. Tu i tu trzy dni. Tu i tu z bólem serca. Może inaczej, jak tylko z bólem serca, nie da się Go szukać i znaleźć?
Maryja i Józef słyszą o konieczności bycia w sprawach Ojca. „Nie zrozumieli tego, co im powiedział.” Idącym do Emaus uczniom wyjaśnia Pisma, ale oczy ich są na uwięzi. Nie widzą i nie rozumieją. Bo i nie o zrozumienie chodzi. Usprawiedliwienie nie zależy od zrozumienia. Zależy od wiary. I miłość nie zależy od zrozumienia. Zrozumienie zależy od miłości.
Szukam Boga. To znaczy jestem gotowy wierzyć nie rozumiejąc i kochać nie rozumiejąc. Zrozumiem gdy uwierzę i pokocham. I przestanę się lękać gdy uwierzę i pokocham. Mówi mi o tym, nie wypowiadając żadnego słowa, wierzący i kochający Józef. Zaskoczony w środku nocy wahań i wątpliwości.
Rachunek sumienia:
Modlitwa:
Ty, który sprowadzasz błądzących ze złej drogi, odwróć mnie od moich złych przyzwyczajeń, abym skierował się ku dobru i wbij w moją duszę pamięć o straszliwym dniu śmierci, lęk piekła i miłość raju, abym żałował za grzechy i czynił sprawiedliwość, i miej litość nad Twoimi stworzeniami i nade mną, tak bardzo grzesznym.
(Nerses Snorchali)
Mądrość Krzyża:
Daj, abym nie był zależny od czegokolwiek przemijalnego i żebym nie był od ludzi uznany bądź głupio kochany, ponieważ wszystko zwodzi albo prowadzi do zwodzenia, jeśli poza Tobą czegokolwiek się pragnie lub kocha w sposób nieuporządkowany.
(Tomasz a Kempis)
Czytania mszalne rozważa Ks. Włodzimierz Lewandowski
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.