Czasem Boże słowo jest dla nas nie po drodze, jakby nie na temat – co innego nas aktualnie interesuje, co innego w danej chwili zaprząta naszą uwagę. Tak jak matkę synów Zebedeusza, która martwiła się o przyszłość dzieci akurat wtedy, gdy Jezus mówił o swoim wyszydzeniu, ubiczowaniu, ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu. Albo jak tych, którzy słuchali słów Jeremiasza i postanowili go zgładzić, tak bardzo były one dla nich niewygodne.
Mamy być „na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”. To wezwanie do służby zastaje nas dzisiaj w różnych miejscach, w różnych okolicznościach, na różnych życiowych zakrętach. Jest takie samo dla każdego – choć na różny sposób musimy się z nim zmierzyć, różnie realizować. W sumie – mamy pole do popisu, okazję do rozwinięcia własnej twórczości, możliwość samorealizacji. Jeśli oczywiście ufamy Bogu i wierzymy, że nie ma dla nas nic lepszego niż być jak On.
Pytania do rachunku sumienia
Jak jest mój podstawowy pomysł na życie? Styl, który wybieram?
Co mogę zrobić dziś, konkretnie, by służyć?
Modlitwa
Mądrość Krzyża
Ciebie, zaiste, wybieram dziś w Bogu jako obrońcę mego, jako rządcę życia mego, jako szafarza we wszystkich potrzebach moich, jako pocieszyciela we wszelkich bólach, lękach, pokusach i wszystkich pracach moich, którymi muszę się zatrudniać przez liczbę dni moich z powodu Twej miłości i dla zbawienia mej duszy.
(Tomasz a Kempis)
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.