Czy my chcemy usłyszeć prawdę? Zwykle, kiedy wspomina się o tym, że ktoś powie komuś prawdę, bierze się pod uwagę jakieś wstydliwe tajemnice, złe rzeczy z przeszłości, w ogóle to, co nie jest dobre ani miłe – i seriale czy kryminały nie są tu wyjątkiem. Prawda wówczas jest może i oczyszczająca, ale przede wszystkim bolesna, trudna do zaakceptowania, zrywa relacje, wprowadza podejrzliwość czy niechęć.
Kiedy Jezus mówi nam o Duchu Prawdy, wskazuje jednocześnie na owoce Jego wśród nas obecności: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” i o tym, że otoczy Go chwałą. To jest tak inne od tego, „co nam się wydaje”, że się stanie, od całej gmatwaniny skojarzeń, emocjonalnego kociołka, w którym tkwimy!
… lecz współweseli się z prawdą. W dobie mieszania pojęć warto powiedzieć: sprawdzam.
Dodaj swój komentarz »