Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu Dz 1
Kiedy odchodzi od nas ktoś bliski, ktoś, kogo bardzo kochamy, to zaczynamy nieco inaczej patrzeć na niego. Wyraźniej dostrzegamy to, co było w nim wartościowe i dobro, które wniósł w nasze życie. Zapominamy o drobnostkach, które nas drażniły i wywoływały spory. Po bólu rozstania przychodzi wdzięczność za dar jego życia.
Apostołowie dwukrotnie żegnali Jezusa. Pierwszy raz po śmierci, ale wtedy pojawił się strach o własne życie, tak wielki, że zamknęli się przed światem. A przecież byli świadkami tylu cudów Jezusa, Jego mocy, słów, które przemieniały tłumy. Jednak na widok Jego męki rozczarowani uciekli spod krzyża. Nawet prawdę o zmartwychwstaniu przyjęli nie bez wahania. Teraz żegnają Go po raz drugi. Jakże to inne pożegnanie. Na ich oczach unosi się do góry, by wrócić do swego Ojca. Czy wystarczy im sił, żeby nie zwątpić do końca? Wiemy, że umocnieni kilka dni później Duchem Świętym wyjdą na ulice, by głosić, nawet za cenę swego życia, prawdę o Jezusie. Wniebowstąpienie uświadomiło im to, co w Nim najbardziej cenili, pomogło wyraźniej dostrzec Kim jest. Czy patrzę w niebo próbując odnaleźć to, co najcenniejsze w Jezusie?
Jerycho Do Ciebie Panie - modlitwa z 1605 roku
Dodaj swój komentarz »