- Co chcesz, abym ci uczynił?
- Rabbuni, żebym przejrzał».
- Idź, twoja wiara cię uzdrowiła.
Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.
Urzekająca swym pięknem scena. Wołający za Jezusem Bartymeusz, próbujący go uciszyć uczestniczy wydarzenia i Jezus, który tak, po prostu, przywrócił mu wzrok. Wielki jest Bóg, który odpowiada na ludzkie wołania. Zwłaszcza, że chodzi o rzecz zda się niemożliwą. To znak nadziei: dla Boga nie jesteśmy obcymi, każdego z nas zna po imieniu. I nie ma takich nieszczęść, z których nie mógłby człowieka wyciągnąć. I wyciągnie. Jeśli już nie w tym życiu, to na pewno w wieczności.
Piękna jest też postawa uzdrowionego. Zostawiwszy wszystko zaraz poszedł za Jezusem. W sumie co miał innego do zrobienia? Nie było niczego ważniejszego nad to, jak pójść tam, gdzie był jego największy dobroczyńca.
Naszym dobroczyńca jest Jezus w jeszcze większym stopniu. Zbawił nas, dał nam życie wieczne. Gdy to sobie uświadamiamy nasze pójście za Nim to najlepsza rzecz, jaką mogliśmy zrobić.
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.
Dodaj swój komentarz »