Wśród obcujących z przyrodą znajdziemy prawdopodobnie tyle samo wierzących, co i niewierzących. Podobnie wśród zasiedziałych domatorów. Z wielkości i piękna stworzeń poznajemy przez podobieństwo ich Stwórcę, ale każdy księgę natury czyta inaczej. To, co dla jednego jest objawieniem potęgi Boga, dla drugiego jest zwykłą skałą, kawałkiem drewna, etapem procesu ewolucji. Jak blisko trzeba być natury by Boga poznać, oddać Mu cześć i dziękować?
Nie inaczej rzecz ma się z pielęgnującymi religijne rytuały. Nie każdy dbający o czystość zewnętrznej strony kielicha jest hipokrytą. Ale też nie każdy lekceważący rytuał jest przyjacielem Boga. Ile razy trzeba bliźniego obdarować jałmużną, by odkryć zarówno wartość czystej misy jak i wolność nieskrępowaną rytuałem?
Bliżej nie jest wówczas, gdy lepiej, bardziej, mocniej czuję. Bliżej jest wówczas, gdy moje serce poddaje się osądowi Słowa żywego i skutecznego. Ono objawia sprawiedliwość Bożą, od wiary wychodzącą i do wiary prowadzącą.
Dodaj swój komentarz »