Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga (...)
Paweł pisał do mieszkańców Efezu. Byli dawniej poganami. W wierze, która była wypełnieniem proroctw Żydów mogli czuć się jako ci gorsi, jako z wielkiej łaski i niechętnie dopuszczeni do grona wybranych. Ale to nieprawda – wyjaśniał im Paweł. Nieprawda, bo przecież i zapowiedzi Starego Testamentu i działalność Jezusa, ale zwłaszcza już misja Kościoła, dotyczyły także pogan. Oni byli Bogu ta samo bliscy, jak członkowie Narodu Wybranego Starego Testamentu. Nawet bardziej, bo przecież tamci często tylko w tej wierze się urodzili i nie bardzo praktykowali. Oni zaś sami Chrystusa wybrali....
Dziś mało obchodzą nas te dawne teologiczne utarczki. Ale i dziś trzeba nam pamiętać, że dla Boga nie ma gorszych i lepszych. To znaczy nie ze względu na pochodzenie, tradycje i temu podobne. Ważne jest to, czy człowiek mówi Chrystusowi „tak”.
Ważne więc też, czy i ja mówię Mu „tak”. Niechętne trwanie w pewnej tylko tradycji to jednak za mało.
Dodaj swój komentarz »