Te nakazy wydają się takie zwyczajne: idźcie w jedno miejsce, potem w drugie, jedzcie, co mają, w ogóle przyjmujcie wszystko, co wam zaoferują: czy przyjmą was, czy odrzucą. Losy uczniów rozesłanych w świat, by opowiadać o Jezusie, nie odbiegają zbytnio od naszych. Być może odmienne są geograficzne szczegóły, jakieś drobiazgi dotyczące sposobów podróżowania itp., ale istota pozostaje ta sama: zostali posłani. Jak my.
Słowo Pisma czytane dla ludu izraelskiego budziło w nim wewnętrzne poruszenie. W czasach proroka Nehemiasza ludzie się naprawdę przejęli tym, co usłyszeli, co im zostało objaśnione. To słowo oznaczało wolność, możliwość odbudowy, powrót do zwyczajów, które zapewniały pomyślność. To słowo oznaczało święto: dla wszystkich. Dla tego, który nie ma, i dla tego, który ma, a więc może się dzielić. Byli Bożym ludem razem. Jak my.
Dodaj swój komentarz »