Marnie to wygląda. Jak przychodzi co do czego, nie możemy wiele. Nasze deklaracje okazują się dziwnie puste, ręce słabe, okoliczności niczego nie ułatwiają. Grzesznikami jesteśmy, ot co.
Grzesznikami jesteśmy, więc Boże obietnice, zdrowie, łaska są właśnie dla nas. Nie innych On woła, a nas.
Czy uleczeni, będziemy odtąd „szukać Go całym sercem”? Czy nasza dusza „tęskni do Bożych wyroków”? Czy będziemy „pożądać Jego postanowień”? Jeśli przyszliśmy do Boga z własnym grzechem, jeśli słyszymy głos Jego powołania – nasz powrót do zdrowia się zaczął. Więc teraz – rekonwalescenci – słowami Boga żyć mamy jak chlebem.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.